
Kupno krzewów borówkowych
Od dawna marzyło mi się stworzenie ogródka owocowo-warzywnego na działce, ale nie miałam do tego odpowiedniej motywacji. Stale byłam zajęta i miałam inne rzeczy na głowie. Kiedy jednak zaczęłam pracować w domu z racji pandemii to zyskała nieco wolnego czasu i zaczęłam planowanie jak to ma wyglądać.
Smaczna i zdrowa borówka amerykańska
Najpierw udałam się do sklepu ogrodniczego by kupić trochę nasion. Wybrałam ogórki, rzodkiewkę, czy groszek zielony, bo je najbardziej lubię. Pory kupuje się jako flance, a pomidory jako krzaczki do zasadzenia w gruncie. Je też wzięłam. Potem przyszedł czas na owoce. Nie miałam gdzie zasadzić dużych drzewek, jak jabłonki i gruszek, więc postawiłam na krzewy. Okazało się, że niedaleko mnie jest polecana szkółka borówki amerykańskiej. Mieli tam przede wszystkim oczywiście dużo borówek, ale też maliny, jagody, czy truskawki. Od razu wybrałam się na zakupy. Wszystkie krzaczki z owocami wyglądały ładnie, były zadbane. Nie było uschniętych listków, ani zgniłych owoców. Porozmawiałam na miejscu ze sprzedawcą na temat tego jakiej ziemi wymagają borówki amerykańskie, jak często się je podlewa i jak się je nawozi. Nie miałam z tym doświadczenia, więc zdałam się na pomoc eksperta. Omówiłam także szczegóły utrzymania innych roślinek. Kupiłam dwa krzaczki borówki amerykańskiej, i po cztery krzaczki maliny i truskawki. Krzew borówki będzie najszerszy, za to malinki urosną do góry. Na truskawki miałam dużo miejsca, bo się rozkrzewiają.
Dzięki temu, że udałam się do specjalistycznej szkółki to mogłam kupić krzewy owocowe dobrej jakości, jak również porozmawiać ze sprzedawcą na temat każdego z nich. Krzewy są już posadzone, regularnie je podlewam. Mam nadzieję, że już w pierwszym roku będą choć trochę owocować.